Imię: Dość nietypowe i oryginalne. Uprisingger wita, bije ukłony. Ale nazywaj ją Ur, żeby nie było...
Gatunek: Czarna pantera! Haha, bo takie coś istnieje. Nie, nie, nie. Otóż to lampart o ciemnym umaszczeniu, jednak nadal ma cętki! Je widać w słoneczne dnie.
Stado: Brak.
Płeć: A teraz cię zadziwię, ONA! Nieprawdopodobne, czyż nie?
Wiek: Ni stara, może młoda, 3-letnia to komoda .-.
Ranga:
Wygląd: Ur ma postawę zwykłego lamparta, a może nawet takiego z delikatnym "niedoborem" mięśni. Jest chudsza niż reszta przedstawicieli swojego gatunku, jest też zdecydowanie niższa. To wszystko przez warunki, w jakich żyła! W ciasnej klatce nie miała miejsca, by rosnąć, nie miała miejsca, by "grubnąć". Na skórze w tułowiu, czego oczywiście nie widać ma odciśnięte kraty. Blizny, czy co to jest są schowane pod czarnym, aksamitnym, ciemnym futrem. Oczy ma jadowicie zielone, neonowe, nawet fajne. No i oczywiście zawsze ma ze sobą lalkę Teru Teru Bozu, by odpędzić nieprzyjemny deszcz, który ją prześladuje.
Charakter: Lamparcica jest dwulicowa. Z jednej strony obojętna, indywidualistyczna, wredna, z drugiej miła, przyjacielska i radosna. Ta zua strona objawia się częściej, gdyż Uprisigger ciągle brakuje poczucia zaufania, bezpieczeństwa, a co więcej poczucie samotności niszczy ją od środka. Nie lubi jak ktoś jej pomaga, w tedy czuje się słaba, a nie lubi tego uczucia. Lubi leżeć na drzewach, ale z tym też ma delikatnie problemy, zawsze najpierw poważnie niszczy korę, dopiero potem uda jej się wejść. Nienawidzi wody i samotności, może mówić, że cię nie potrzebuje, żebyś odszedł, a tak naprawdę w duszy modli się, byś jej nie opuszczał. Nie lubi za bardzo przemocy, ale jest gotowa zabić za przyjaciół i... kocięta. Przy kociętach staje się radosnym, milusińskim pluszakiem. Po prostu je kocha! Co poradzić?
Rodzina:
Partner/partnerka: Ni ma .-.
Potomstwo: Ni ma .-. } Bis
Umiejętności:
Siła: 15
Wytrzymałość: 35
Szybkość: 25
Zręczność: 25
Jaskinia: Na sawannie Drzewiastej, ale gdzie dokładniej? Kraina baobabów, rzecz jasna. Może by się też skusiła na Las równikowy, ale... tam pada!
Moce:
~Manipulacja cieniem ~ Można to nazwać "nieograniczoną" mocą, przecież nie zabiera energii posiadacza, ale w tedy trzeba być głupkiem, ograniczeń jest z tysiąc! Musi być źródło światła, ale nie może być za mocne, bo cienia nie będzie, nie może być za delikatne, bo też cienia nie będzie. Musi być źródło światła jednak takie, co wystarczająco mocno świeci, gwiazdy więc w nocy odpadają, księżyc zresztą też - On nie tworzy światła, on je odbija. Cień jest słaby w stosunku z włóknami węglowymi, czy jak to też się zwie. W cieniu drzew siłą jest drastycznie zmniejszona. Więc pomyśl, co jest w cieniu takiego fajnego?